Gabrysia Charkot poleca – RECENZJA KSIĄŻKI ,,DZIENNIK” ANNE FRANK

Od jakiegoś czasu inspirowałam się tematem II wojny światowej i holokaustu. Oglądałam filmy opowiadające o tamtych wydarzeniach oraz czytałam wspomnienia świadków zabójstwa Żydów. Podczas ostatniego pobytu w księgarni w ręce wpadła mi książka, pt. ,,Dziennik” Anne Frank, o której niegdyś słyszałam audycję radiową. Książka nie tylko porusza temat pogromu Żydów, ale również opowiada o przeżyciach nastoletniej dziewczyny i jej dorastaniu, dlatego też jej problematyka w sposób szczególny dotarła do mnie.

Autorką książki jest trzynastoletnia Żydówka mieszkająca w Amsterdamie. Gdy prześladowania Żydów dotarły również do Holandii, dziewczyna wraz z rodziną w lipcu 1942r. przenosi się do kryjówki w dawnej oficynie. Zorganizował ją jej ojciec z pomocą dawnych współpracowników. Rodzina Franków pozostawała w ukryciu do 4 sierpnia 1944r. Anne na swoje trzynaste urodziny otrzymała dziennik, w którym zapisywała swoje przeżycia, a także codzienne sytuacje. Oficyna stała się całym światem dla dziewczyny, która tęskniła za wolnością i pragnęła móc wyjść na zewnątrz. Tęskniła za możliwością śmiania się i codziennym życiem w Amsterdamie, które niespodziewanie straciła. Było to dla niej ciężkie przeżycie. Anne opisuje swoje emocje, które tak często towarzyszyły jej przy dorastaniu. Nie rozumie swojej matki i siostry, dlatego też prowadzi z nimi częste kłótnie. Często buntuje się przeciwko wszystkiemu. swoje przemyślenia i wewnętrzne emocje zapisuje w dzienniku. Zatem jest to przebogaty zapis rozterek dojrzewającej dziewczyny, która z obawami, ale też w sposób prawie naukowy, w trakcie burzy hormonów uzyskiwany z trudem, obserwuje własne zmiany psychiczne i fizyczne, dochodząc do bardzo dorosłych wniosków. Mimo swojego wieku, jej sposób pisania jest bardzo dojrzały. Obserwuje ona cały otaczający ją świat zamknięty w niewielkim budynku. Nie rozczula się nad sobą, zdaje się nigdy nie tracić nadziei. Pisząc o swoich marzeniach i planach odnosi się do czasu ,,po wojnie”, zachowując optymistyczne myśli. Często oddaje się refleksjom na temat holokaustu i jest zrozpaczona tym, że osoby, które znała giną w obozach, podczas gdy ona ukrywa się. Chciałby im jakoś pomóc, jednak nie może. Ostatni zapis w dzienniku pochodzi z 4 sierpnia 1944r. Dziewczyna trafia wówczas do obozu koncentracyjnego wraz z rodziną. Następnie została przewieziona do obozu w Bergen-Belsen, gdzie w 1945r. zmarła na tyfus. Jedyną osobą, która przeżyła wówczas był jej ojciec Otto Frank. Postanowił on opublikować zapiski Anne.

Książka dotarła do mnie w sposób szczególny, gdyż dziewczyna oddaje się refleksjom nad swoim życiem i opisuje trudne sytuacje jakie ją dotknęły. Nie rozumie zachowania dorosłych, którzy traktują ją jak rozpieszczone dziecko. W sposób ciekawy opisuje codzienne sytuacje, dlatego też ,,Dziennik” Anne Frank czyta się z zainteresowaniem. Słowa Anne poruszają. Szczególnie te, które są pełne nadziei i wiary w to, że przyszłość okaże się łaskawa. Czytając warto nie omijać słowa wstępu, gdyż wiele ono wyjaśnia i pomaga zrozumieć tło wydarzeń. Zachęcam do przeczytania tej książki, gdyż porusza ona nie tylko temat holokaustu, ale również opisuje przeżycia młodej dziewczyny zmuszonej do ukrywania się i jej sposób spoglądania na świat.